Czy dziecko może jeździć bez fotelika? Sprawdź, co mówi prawo oraz eksperci!

2019-11-04
Czy dziecko może jeździć bez fotelika? Sprawdź, co mówi prawo oraz eksperci!

Rodzice z radością obserwują, jak ich dziecko się rozwija. Są niezwykle dumni, kiedy maluch zaczyna mówić, chodzić, staje się coraz bardziej samodzielny. Często podkreślają ten proces przedmiotami: „dorosłe” sztućce, zabawki dla starszych dzieci, fotelik montowany przodem do kierunku jazdy, podstawka zamiast fotelika w aucie... Czy jednak kilkulatek jest gotów, aby jeździć jedynie w pasach trzypunktowych? Przepisy obowiązujące w naszym kraju oraz profesjonaliści zajmujący się bezpieczeństwem dzieci w samochodach mówią zgodnie: nie. Zanim więc zamienisz swojemu dziecku pełny fotelik na podkładkę albo całkowicie usuniesz ją z auta, przeczytaj poniższy artykuł.

Przewożenie dziecka w foteliku ochronnym to obowiązek każdego rodzica

W chwili wejścia Polski do Unii Europejskiej przejęliśmy obowiązujące w niej przepisy dotyczące przewożenia dzieci. Zgodnie z nimi pociechy, których wzrost nie przekracza 150 cm, muszą w trakcie jazdy przebywać w fotelikach ochronnych. Skąd ta granica? Pasy bezpieczeństwa fabrycznie montowane w samochodach są przystosowane do ochrony osób dorosłych o wzroście powyżej 150 cm. Tylko wtedy każda część pasa przechodzi poprawnie: barkowy powinien przebiegać przez środek mostka i nie zsuwać się z ramienia, natomiast biodrowy układać się jak najniżej pod brzuchem. Inne ustawienie może w razie wypadku lub gwałtownego hamowania spowodować poważne obrażenia wewnętrzne. Nie bez znaczenia jest również budowa ciała. Maluch, którego szkielet wciąż się rozwija, nie ma jeszcze wykształconych przednich kolców biodrowych – a to na nich opiera się pas, zapobiegając zsunięciu na brzuch. Dlatego korzystanie z fotelików z prowadnicami pasa, które znajdziesz u nas, w 3Kiwi, jest tak ważne.

Fotelik czy podkładka? Najbezpieczniejsze jest pierwsze rozwiązanie

Podstawki powstały z myślą o starszych dzieciach, które nie chcą już jeździć w pełnym foteliku, a są jeszcze za małe na pas trzypunktowy. Ich zadaniem miało być podwyższenie malucha do pozycji, w jakiej taśmy będą przebiegały prawidłowo. Jak jednak pokazują testy zderzeniowe, korzystanie z niej może być niebezpieczne dla małego pasażera. Przede wszystkim podkładka nie posiada zabezpieczenia głowy i ochrony bocznej, a w wyniku zderzenia maluch zamiast w bezpiecznej strefie fotelika ląduje... na drzwiach. Dodatkowo większość modeli podkładek po prostu kładzie się na siedzeniu auta, co powoduje ześlizgiwanie się z niej dziecka. W efekcie dochodzi do tego, przed czym chcemy uchronić malucha – pas przesuwa się na brzuch i szyję. Aby zatem zapewnić dziecku całkowite bezpieczeństwo, dobrze jest korzystać z fotelików, które zaliczyły testy zderzeniowe i mają solidne prowadnice pasów. Dzieciom do 4. roku życia eksperci zalecają fotelik samochodowy RWF, czyli montowany tyłem do kierunku jazdy, z pasami pięciopunktowymi. Dopiero od chwili osiągnięcia 105 cm wzrostu maluch może być wożony w „dorosłych” pasach bezpieczeństwa.

pixel