Laktator - elektryczny czy ręczny?
Laktator nie należy według mnie do artykułów pierwszej potrzeby, w które należy zaopatrzyć się jeszcze przed porodem. Jeśli zaraz po porodzie okaże się, że jest potrzebny np. po to, aby rozkręcić laktację albo dlatego, że dziecko nie potrafi samodzielnie jeść albo z każdego innego powodu, wtedy można wysłać męża do sklepu i po kwadransie będzie z powrotem z laktatorem (a może po drodze kupi też jakieś ciastko).
Może się jednak okazać, że laktator okaże się potrzebny dopiero jak dziecko skończy pół roku albo wcale, dlatego myślę, że z decyzją o zakupie można się wstrzymać do „na po porodzie”.
Rodzaje laktatorów
Podstawowy podział laktatorów to ten na elektryczne i ręczne. Elektryczne podłączamy do prądu a naszym jedynym zadaniem jest trzymać laktator przy piersi. To rozwiązanie jest najwygodniejsze, jednak jeśli laktator będzie nam potrzebny tylko okazjonalnie, można rozważyć kupno laktatora ręcznego. Ręczny laktator jest przede wszystkim tańszy, ale niestety do jego używania potrzeba trochę siły. Jeśli jednak nasz plan na urlop macierzyński to wyrobienie sobie bicepsów oraz nauka cierpliwości, będzie to dobry wybór!
Laktatory elektryczne
Wśród laktatorów elektrycznych zdecydowanie wyróżnia się model firmy Medela Swing Maxi Calma. Jest on bardzo cichy, można go podłączyć do prądu albo zasilać bateriami. Rozwiązanie z bateriami jest wygodne, jeśli godzina odciągania mleka wypadnie nam akurat wtedy, gdy będziemy poza domem, w plenerze czy bez dostępu do prądu.
Ten model można stosować aby ściągać pokarm z obu piersi jednocześnie. Jeśli interesuje nas taka opcja, bo np. mamy bliźniaki i potrzebujemy sporo mleka na jedno karmienie, warto dokupić gorset, który również ma w swojej ofercie Medela. Wtedy podczas odciągania pokarmu będziemy mieć wolne ręce, w sam raz po to, aby wyciągnąć uciekające dziecko z sadzawki albo dolać sobie kawy do kubka.
Drugim godnym uwagi rozwiązaniem firmy Medela jest model Mini Electric. Niestety nie jest on specjalnie cichy i jeśli zamierzamy go stosować w pracy, raczej nie da się zrobić z tego tajemnicy (jeśli ktoś ma taką ochotę). No chyba, że będziemy zamykać się w łazience i współpracowników informować, że będziemy tam latać dronem. Mini Electric sprawdzi się doskonale w domu czy podczas podróży. Jest lekki, kompaktowy, łatwo go rozłożyć i wyczyścić a do tego może działać zarówno na prąd, jak i na baterie.
Laktatory ręczne
Myślę, że ręczny laktator można kupić, jeśli w założeniu użyjemy go raz na rok, ewentualnie dwa razy do roku lub jeśli chcemy zaoszczędzić na fitnesie i spalić trochę kalorii podczas odciągania pokarmu (chociaż to trochę bez sensu, bo samo karmienie powoduje, że dziennie spalamy ok. 500 kalorii!).
Jeśli jednak zdecydujemy się na ręczny laktator, tu znowu warto polecić Medelę, model Harmony. Zaletą tego laktatora jest to, że nie potrzebujemy ani prądu, ani baterii żeby go uruchomić. Jest on też bardzo cichy. W zasadzie jedynym jego minusem jest to, że wymaga fizycznego zaangażowania od kobiety a co za tym idzie, odciąganie pokarmu nie przebiega równo i jednostajnie tak jak w przypadku laktatora elektrycznego i z tego powodu może być mniej wydajne. Czyli po prostu możemy się namachać ręką przez dwie godziny, dorobić zakwasów w bicepsach a może się okazać, że odciągnięte mleko ledwo zakrywa dno buteleczki – ale oczywiście wcale nie musi tak być!